także tego, pisanie posta zamiast pisania referatu zawsze spoko ;d no ale taka już jestem ;) na usprawiedliwienie powiem, że walczę i pracuje nad sobą non stop. :)
Ciekawa rzecz się stała ostatniego wieczoru, słuchałam sobie muzyki a tu nagle.. tak, ta piosenka którą przełączałam zanim ledwo się rozpoczęła. Czy to coś zmieniło w moim życiu, że akurat tym razem jej nie wyłączyłam i przesłuchałam do końca? haha pewnie nic, no bo niby co to mogło zmienić? ;> po prostu, nadszedł ten moment, że stał się utworem, prawie takim jak inne. Ale nadal prawie. Ciekawe uczucie, kiedy słuchasz piosenki, którą swego czasu katowało się 24h na dobę, a potem cisza.. nic. Tyle czasu minęło, że zapomniałam jak bardzo ją lubię, jaką dokładnie ma melodię, jaką jest dobrą i jedną z ulubionych piosenek..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz