poniedziałek, 25 listopada 2013

takie nic, a jednak coś..

kolejna noc mija, kolejny dzień przede mną..
nie chce mi się spać i pewnie jutro odczuje tego skutki wstając przed 7, ale co tam, gorsze rzeczy się miewało. Ciężki tydzień przede mną hahahaha jak wszystkie zaczynając od drugiego w październiku :)
Zaraz ostatki, mikołajki i mam nadzieje nie obejrzę się, a będę w drodze do domku, czekając na rozporządzenia mamusi co trzeba przygotować na święta. Już, ja chce już, choćby miałabym lepić pierogi 24h/7 to chce. Chce do domu, do mamy, do sióstr, do taty, do Pyćki i reszty zwierzyńca, którą pewnie co noc będę nienawidzić, ale w dzień z miłą chęcią miętosić :)
Śnieg zaczyna powoli padać, wiec nawet sama natura daje znać, że już niedużo zostało do świąt. Mam nadzieje, że jakoś przetrwam do tego czasu, bez większych skutków ubocznych.. I mam też nadzieje, że przez moje zmartwienia i nerwy których ostatnio jest dosyć dużo, nie ucierpią osoby które na to nie zasługują.. a zwłaszcza te, które sie o mnie najbardziej martwią.

a i najlepszego Katarzyno!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz